Lusia Jakubczak
W Liceum Batorego nazywaliśmy ją Lusią. Chodziłem z nią razem do tej samej klasy przez dwa lata, klasa dziesiąta i jedenasta. Wróciła wtedy z Ukrainy. Specjalnie niczym się nie wyróżniała spośród koleżanek, może jednak tym, że posiadała ze wszystkich dziewcząt najwięcej tekstów piosenek w specjalnym zeszycie. Ale wtedy wcale nie śpiewała, natomiast uwielbiała tańczyć i wiadomo było, że uczyła się tańca w szkole baletowej. Później uczyła się też śpiewu u legendarnej Wandy Wermińskiej.
W 1958 roku, dwa lata po maturze, dowiedziałem się od mojego szkolnego kolegi Ryśka Łuczyńskiego, że Lusia startowała w organizowanym przez Polskie Radio konkursie dla piosenkarzy amatorów i że występuje w warszawskim teatrze piosenki w hotelu Bristol. Od tej pory śledziłem jej błyskotliwą karierę. (more…)
Możliwość komentowania Ludmiła Jakubczak -piosenkarka została wyłączona
Zenon Suchora
Zenek był moim serdecznym przyjacielem poznanym w Nigerii w 1982 roku. Obydwaj zaczynaliśmy w tym właśnie roku pracę w prywatnych firmach, przy budowie nowej stolicy Nigerii – Abudzi.
Jako inżynier sanitarny i specjalista od ochrony środowiska, pierwszy organizował wywóz śmieci ze stolicy. Potem w firmie Paulosa kierował bardzo poważnymi robotami budowlanymi ujęcia wody dla dużego miasta Kaduna, w którym również i ja pracowałem.
Kiedyś wysłano mnie „na wygnanie” na budowę banku BCC w Majdugurii, miasta nigeryjskiego najbliżej położonego przy pustyni Sahara i jeziora Czad. Okazało się, że moja firma, aby zadość uczynić „stratom” jakie poniosłem tak daleko się przenosząc, wynajęła mieszkanie na najładniejszym campie w mieście , z basenem kąpielowym należącym do… Zenka Suchory. (more…)
Możliwość komentowania Suchora Zenon – inżynier sanitarny została wyłączona
Janusz Zielonka na tle stanu surowego pałacu Prezydenta
Poniższe wspomnienia pochodzą z książki „Polacy w Nigerii tom III Budowniczowie” Wyd.Akademickie DIALOG W-wa 2000.
Janusza Zielonkę poznałem w 1984 roku. Był już wtedy w Nigerii znanym i cenionym architektem. Należał do grupy tych Polaków , o których miejscowa polonia mówiła, że osiągnęli sukces kwalifikujący ich „na Olimp”. Słyszałem o nim, że projektuje pałac prezydenta Nigerii. Trochę z zazdrością, ale jednocześnie z dumą, że to nasz rodak, oglądałem w znanej gazecie „New Nigerian” zdjęcie architekta Zielonki, pokazującego makietę pałacu prezydentowi Shehu Shagari.
Pracowałem w tym czasie w Nigerii i byłem w kryzysowej sytuacji. Od kilku miesięcy nie dostawałem wynagrodzenia z firmy, moje dwie budowy „stały”- też z braku pieniędzy, poszukiwania nowej pracy nie przynosiły rezultatu. W zasadzie zdecydowany byłem na powrót do kraju. (more…)
Możliwość komentowania Zielonka Janusz -architekt została wyłączona
Henio Jagodziński
Był znanym reprezentantem Polski w wioślarstwie, uczestnikiem olimpiad w Helsinkach i Melbeurne, inżynierem budowlanym, dyrektorem kopalni węgla, dyrektorem departamentu budownictwa w ministerstwie , kierownikiem robót przy remoncie mostu Poniatowskiego. Już ta lista sugeruje, że był to ciekawy człowiek. Jeśli dodać do tego, że był przystojnym, uprzejmym mężczyzną i wspaniałym gawędziarzem, to trudno byłoby go nie lubić.
Poznałem Henia na początku lat siedemdziesiątych w czasie pracy w pracowni ETOBSYSTEM.
Jako specjalista od organizacji budownictwa z Dolnego Śląska miał za zadanie poznać bliżej informatykę i zorganizować oddział pracowni we Wrocławiu. Szybko nawiązaliśmy bliską znajomość i staliśmy się przyjaciółmi. (more…)
Możliwość komentowania Jagodziński Henryk -wioślarz została wyłączona
Andrzej Zienkiewicz
Super inteligentny, klasyczny lider, a przy tym tytan pracy. Tak bym najkrócej scharakteryzował człowieka z którym pracowałem prawie dziesięć lat, będąc jego „prawą ręką”. Miałbym śmiertelny grzech nie umieścić o nim notki w moim alfabecie.
Pierwszy raz zobaczyłem inż. Zienkiewicza w grudniu 1969 roku, kiedy zostałem przedstawiony mu przez kierownika pracowni SYSTEM inż. Kaczkowskiego. Wpadł do pokoju zdenerwowany, trochę podniecony, obwieszony na rękach i szyi długimi odcinkami taśmy perforowanej i stwierdził, że nie ma teraz czasu bo pracuje nad nowym pilnym programem. Po chwili wrócił przynosząc jakiś skrypt odbity na powielaczu i kazał mi to dokładnie przeczytać. Były to napisane przez niego „Niektóre zasady sprawnego działania”, zbiór praw i zasad organizacji i kierowania. (more…)
Możliwość komentowania Zienkiewicz Andrzej -informatyk została wyłączona
Wydaje mi się, że każde dziecko posiada swój autorytet, to jest osobę cieszącą się uznaniem i poważaniem. W moim dzieciństwie był to Pan Henryk Lange.
Mieszkałem wtedy z rodzicami w typowej przedwojennej warszawskiej kamienicy z dwoma podwórkami przy ulicy Twardej 58, w pobliżu ulicy Żelaznej. Pan Lange wraz z dużo od siebie młodszą żoną Ireną zajmował najbardziej reprezentacyjne mieszkanie w kamienicy: od frontu (tzn. od strony ulicy), na pierwszym piętrze z jedynym w całym domu balkonem. Miał w tym mieszkaniu antyczne meble, bardzo dużo książek i fortepian.
Najwcześniej pamiętam go z okresu Powstania Warszawskiego, kiedy był głównym organizatorem wszystkich wspólnych akcji mieszkańców kamienicy; jak transportu żywności, kontaktu z żołnierzami AK, wspólnym kopaniu studni, budową ołtarza na podwórku, gaszeniu kilku pożarów kamienicy, organizowaniu wyjścia mieszkańców do obozu w Pruszkowie. (more…)
Możliwość komentowania Lange Henryk -śledczy została wyłączona
ten biały w środku to jest Wiesław
Bardzo fajny i ciekawy człowiek. O sobie napisał tak: „-dziennikarz, członek zwyczajny ZAIKS-u, podróżnik (kraje Afryki, Ameryki Płd., Azji i Europy, Karaiby). Jego liczne prace z zakresu szaradziarstwa są drukowane w prasie regionalnej, centralnej i zagranicznej. Był założycielem i redaktorem naczelnym „Świata rozrywki” –pierwszego w Polsce kolorowego pisma szaradziarskiego, ukazującego się w latach 1990-1993. Stały współpracownik „Łowca Polskiego” od 1964 r”.
Dla mnie Wiesław pozostaje jednak klasycznym myśliwym. A jak przystało na prawdziwego myśliwego swoje piękne opowieści trochę ubarwia, licząc na efekt u słuchaczy. (more…)
Możliwość komentowania Zieliński Wiesław -myśliwy , dziennikarz została wyłączona
Jurek Zygierewicz
Rocznik czterdziesty. Super zdolny i ciekawy człowiek, mimo że trochę oryginał.
Z wykształcenia elektronik, ale z zamiłowania raczej informatyk, projektant i świetny programista. To on był moją główną podporą w rozwiązywaniu problemów programowych przy wdrożeniach centralnych systemów informatycznych w budownictwie w latach siedemdziesiątych, w czasie wieloletniej wspólnej pracy w ETOBSYSTEMIE. Gdy coś się zacinało w działaniu systemu, czy też nie działał jakiś program, szukało się Jurka, a on zawsze znajdował błąd i zawsze pomógł.
Idealny człowiek do sypania pomysłami w rozwiązywaniu trudnych problemów z różnych dziedzin życia. Niektóre z tych pomysłów są nierealne, jak w „burzy mózgów”, ale zawsze zaskakujące i nietuzinkowe. Bardzo uczynny, lubiany przez wszystkich. (more…)
Możliwość komentowania Zygierewicz Jerzy -informatyk została wyłączona
Mój rocznik. Jacka poznałem w 1951 roku w przedziale pociągu na trasie Warszawa-Międzyzdroje, gdzie przewożono dużą grupę chłopców i dziewcząt na kolonie letnie. Już w okolicach Kutna Jacek zorganizował turniej szachowy dla ośmiu chłopaków siedzących w naszym przedziale. Bardzo słabo grałem wtedy w szachy i zająłem ostatnie miejsce, przegrywając wszystkie partie. Jacek postanowił nauczyć mnie dobrze grać w szachy i w tym celu zamieszkał nade mną (łóżka były na koloniach piętrowe) i przez cały miesiąc pokazywał mi ciekawe zagrania szachowe. Ja szachistą dobrym nie zostałem, ale on już trzy lata później w 1954 roku grając w zespole DWP Warszawa, zdobył tytuł drużynowego mistrza Polski w szachach. Od 1985 roku był wiceprezesem Polskiego Związku Szachowego, a w latach 90-tych jego prezesem. Miał też sukcesy jako szermierz, był siedmiokrotnym medalistą mistrzostw kraju we florecie i w szpadzie. (more…)
Możliwość komentowania Żemantowski Jacek -dziennikarz, sportowiec została wyłączona
Wojtek Wiesiołłowski
Mój rocznik. Od początku był najlepszym moim kolegą w szkole podstawowej w Warszawie przy ulicy Filtrowej (1946-1953). Wychowywany był jedynie przez mamę, lwowską nauczycielkę, ojciec zamordowany był prawdopodobnie w Katyniu. Wtedy nie mówiło się o tym. Mieszkał w bardzo małym pokoiku, w drewnianym domku fińskim przy ulicy Wawelskiej. Był wszechstronnie zdolny, przez cały okres nauki był najlepszym uczniem w klasie.
Mam dużą satysfakcję, że nasza ukochana wychowawczyni profesor Łazarkiewicz, która z pasją organizowała przedstawienia teatralne i taneczne, wybrała Wojtka i mnie do pierwszych par tańczących poloneza w finałowym występie. Wojtek wychodził z lewej strony estrady w parze z Zosią Wojtczak, ja z prawej strony z Danusią Szpakowską. (more…)
Możliwość komentowania Wiesiołłowski Wojciech -tancerz została wyłączona