Moja rodzina i ja z samochodem na skwerku wiosną 1944 roku |
Mały skwerek na Placu Starynkiewicza był dla mnie i
rodziców najbliższym miejscem wypoczynku wśród zieleni. Tu właśnie
w dzieciństwie, przed i po wojnie, bawiłem się wraz z siostrą na trawie
i pluskaliśmy się w wodzie lecącej z miniaturowej fontanny. Jedyną
prawdziwą zabawkę jaką posiadałem wówczas, był samochód-ciężarówka
z drewna. Byłem z niej tak dumny, że nigdy z nią się nie rozstawałem,
a nawet spałem razem z nią.
Skwer przylegał do Szpitala Dzieciątka Jezus i kaplicy o tej samej
nazwie. Kaplica Dzieciątka Jezus budowana w latach 1902 - 1905 w stylu
neogotyckim wg projektu arch. Józefa Dziekońskiego, uszkodzoną miała
tylko wieżę w czasie Powstania Warszawskiego i dlatego była pierwszym
kościołem do którego chodziliśmy tuż po wojnie. Skwerek w czasie wojny
też nie ucierpiał, pozostały duże drzewa, a nawet fontanna, istniejąca
do dziś.
|